środa, 17 grudnia 2008

wtorek, 9 grudnia 2008

Pierniczki



To efekt próby generalnej pieczenia świątecznych pierniczków. I próba ich zdobienia. Te zawiesimy na choince. Upiekliśmy też parę pierniczków na skosztowanie. Niestety nie zdążyły zapozować do zdjęcia. Nawet Lusia, siostra Ludzika ze smakiem pałaszowała. No i już wiemy, że w przyszłym roku zrobimy dwie porcje ciasta.
Resztę upieczemy parę dni przed świętami, niech sobie jeszcze ciasto spokojnie dojrzewa w lodówce.

wtorek, 25 listopada 2008

Ugniatanie na ekranie

Ludzik zaangażował się dziś w ugniatanie świątecznego piernika. Ma z niego wyjść piernikowa chatka, a na razie będzie leżakował w lodówce. Ludzik jeszcze nie potrafi dobrze czytać i pisać, więc narysował dla siebie wersję obrazkową przepisu:



A przepis na piernik wzięliśmy stąd

sobota, 22 listopada 2008

Jak Ludzik projektantem został

Filek - czyli Filuś, Filemon. Zaprojektowany przez Ludzika, uszyty przez jego Mamę

wtorek, 11 listopada 2008

Ze słownika Ludzika


Przez Ludzika wymyślone jak trzy latka miał :)

sobota, 1 listopada 2008

Dlaczego 1 listopada to ważny dzień?

Bo wtedy można zobaczyć w naszych sercach wielką radość, jaka by była, gdyby nasi bliscy jeszcze byli - powiedział dziś Ludzik. Tak całkiem po prostu i bez zastanowienia.

Żeby nie było tak całkiem poważnie to jeszcze spostrzeżenie z cmentarza. Przechodziliśmy koło jakiejś rozgrzebanej kwatery. I Ludzik zawołał: - O! Z grobu wychodzi jakaś zwłoka!

czwartek, 30 października 2008

Helołin


- Mamusiu, mamusiu, narysowałem Wampira! I mu nawet kapie krew!
- A nie mógłbyś narysować czegoś miłego i dobrego?
- Jasne - odpowiedział Ludzik. I dopisał wampirowi słowo "dobry"

poniedziałek, 20 października 2008

Jesienne obrazki...

... które powyklejał Ludzik. Tu trzy drzewka - w tym unikatowa mieszanka genetyczna: jarzębina na dębie.

A tu Pan, Pani i bukiet :)

sobota, 11 października 2008

Ballada o dzielnym rycerzu Ryszardzie

Rety!
Rycerz Ryszard rytmicznie razi rogatego rapierem! Równocześnie rączy rumak raźno rży, robiąc rytmiczne ruchy - razem raźniej.
Raptem rycerz roześmiany - rogaty rzęzi, ruszając rozpaczliwie rzęsami. Runął. Runo rozgniótł.
Ryszard ręce rozpostarł.
Rozwalił rywala.*


* Może nie ma to wielkiego sensu i nie do końca pasuje na blog dziecięcy, ale wymyślanie "bajki na jedną literę" to całkiem fajna zabawa. / Tata Ludzika

niedziela, 5 października 2008

Laurka dla Mamy












Były już urodziny Taty Ludzika, to teraz dla równowagi Ludzik obszedł uroczyście urodziny Mamy. Najważniejszym elementem była oczywiście laurka. Serce od serca.
A jeszcze przed urodzinami Mamy, Ludzik zastanawiał się z Tatą, jaki dać jej prezent. I wymyślił:
- Tatusiu, już wiem co zrobimy! Ja zrobię laurkę, a Ty kup Jej jakieś ładne cacko.

Jakie to wszystko proste :)

czwartek, 25 września 2008

Przygody brązowego rycerzyka...


...czyli jesienny pomysł Ludzika.
Tłem jest ilustracja z ulubionej książki Ludzika: "Smok Wawelski", autorstwa Elżbiety Wasiuczyńskiej

środa, 10 września 2008

Rumcajsowe urodziny...

... czyli moje. Całkiem niespodziewanie motywem przewodnim prezentów, które dostałem od Ludzika i żonki znanej jako Cassia.wu, okazał się Rumcajs. Nie, żebym był w jakimś sensie podobny do czeskiego rozbójnika. Ale jest w tym jakiś sens (o którym wiedzą ci, co nas znają i wystarczy).
Przechodząc do prezentów. Najpierw dostałem rysunek z Rumcajsem, autorstwa Ludzika. Później - filcowego Rumcajsa made by Cassia.wu. A na końcu kartkę i jeszcze ramkę z origami - też zrobione przez Najlepszego Synka na świecie. Dziękuję Wam bardzo, kochani!

1) wszystkie prezenty:

2) kartka urodzinowa - całą zrobił Synek - najpierw namaział farbkami łąkę, później nastempelkował kwiatki, nawet biedronkę sam złożył i pomalował. No i życzenia sam napisał, tyle że je wkleił do góry nogami. Ale mówi, że to specjalnie więc ok:

3) rysunek z Rumcajsem:

sobota, 6 września 2008

Poranna joga

- Czy wyglądam jak joginik? - pytał Ludzik podczas pierwszego rodzinnego ćwiczenia jogi z panią z telewizora (Zone Club, g. 7.00).
Potem dopytywał: - Dobrze mi te asany wychodzą?
A już po ćwiczeniach podsumował: - Fajna nawet ta joga, tylko nogi trochę bolą.

Ludzik dobrze kombinuje

Dziś robił Siostrzyczce teatrzyk. I nagle pyta występującą tam małpkę: - Chcesz być sławna?
A małpka (jego głosem oczywiście) odpowiada: - Wolę być mądra, chcę zdobywać wiedzę.

I to nas bardzo cieszy, że Ludzik taki ukierunkowany na poznawanie świata. Czasem trzeba go odpędzać od telewizora, bo cały dzień oglądałby Animal Planet. Na szczęście długo to odpędzanie nie trwa. Bo Ludzik ma mnóstwo pomysłów na ciekawe spędzanie dnia. Dziś na przykład wymyślił grę w okręty. I o mały włos (taki dwumasztowy) by wygrał z Tatą. I to grając w osłabieniu, bo nieco się ostatnio przeziębił.

sobota, 30 sierpnia 2008

Jak trudno zachować tajemnicę

Zbliżał się Dzień Mamy:
Mama Ludzika: - Co robiłeś w przedszkolu?
Ludzik: - Tajemnica, nie mogę Ci powiedzieć...
Mama Ludzika: - Pewnie jesteś zmęczony?
Ludzik: - Tak, bo robiłem serduszko...
Mama Ludzika: - Nie mów! Chyba nie możesz mi powiedzieć.
Ludzik: - No tak. Coś tam robiłem... Ale z masy solnej!

środa, 27 sierpnia 2008

Słonecznikowy zawrót głowy

Skubaliśmy sobie słonecznik. I przez przypadek wyszedł nam taki potworek. Wystarczyło wydłubać otworki na oczy. Jak się okazuje, nawet jedzenie słonecznika może być zabawne :)

niedziela, 24 sierpnia 2008

Ludzik przeprasza, bo kilka dni go nie było. Taka dogrywka wakacji. Co nie znaczy, że było tylko lenistwo i szaleństwo. Co to to nie! Ludzik bawił na wsi z Babcią i Dziadkiem i poznawał ojczystą przyrodę. A Mamie i Tacie podarował taką właśnie wyklejankę:

wtorek, 19 sierpnia 2008

Ludzik malarz pokojowy

Taki Ludzik dostał prezent od Babci. Zestaw o dumnej nazwie: Podobrazie z kompletem farbek akrylowych. Plus pędzelek. Zwykły gotowiec, do wypełniania konturów, ale Ludzik bardzo się cieszył, że jest jak prawdziwy malarz. Gdyby nie jego raczkująca Siostra, to rozstawilibyśmy mu jeszcze sztalugę.

Po tym malowaniu Ludzik zażyczył sobie, żeby mu kupić paletę do mieszania farbek i teraz eksperymentuje z kolorami. Musimy koniecznie kupić mu podobrazie bez żadnych konturów. Ciekawe, co wtedy zmaluje?

piątek, 15 sierpnia 2008

Mleczaki i ...

Ludzik lubi wymyślać nowe słówka. Dziś wymyślił, że skoro zęby mleczne to inaczej "mleczaki", to zęby stałe to inaczej "stałaki".

Redi, stedi, goł!*

Ludzik ma 5,5 roku. Kolejnym Matejką, Nikiforem czy Sasnalem pewnie nie zostanie. Mimo to zdecydowaliśmy się założyć mu blog, na którym pokażemy co tam sobie Ludzik wymyśla. Bo Ludzik bardzo lubi twórcze prace - rysowanie, malowanie, wycinanie, wymyślanie nowych słówek. I tak jak jego rodzice, bardzo chciałby mieć własnego bloga. Więc mu trochę pomożemy. Od dziś będziemy wrzucać tu różne rzeczy, które stworzył Ludzik. I to, co wymyśliliśmy dla niego my.
Na pierwszy ogień - pirat przytulanka. Ludzik wymyślił, że bardzo fajnie byłoby przytulić się wieczorem do pirata. Sam narysował, jak on ma wyglądać. A później oznajmił, że jak jest pirat, to musi być papuga, która siądzie mu na ramieniu!
Za pewien czas pokażemy, jak z realizacji projektu "pirat + papuga" wywiązała się Mama Ludzika.
A już od dziś zapraszamy na Ludzika Blog.


* Bo Ludzik jak coś zaczyna, lubi sobie zawołać: "Redi, stedi, goł!"